Legendarny Keith Flint z zespołu The Prodigy nie żyje. Wokalista miał 49 lat. Współtwórca m.in. słynnego utworu „Firestarter” popełnił samobójstwo w swoim domu w Anglii.
Wszyscy fani wokalisty jak i sam zespół The Prodigy nie dowierzają. 4 marca w poniedziałkowy poranek została wezwana karetka pogotowia – wokalista Keith Flint był już nieprzytomny, a lekarze stwierdzili jego zgon.
Sprawę oczywiście bada policja, ale już na wstępie wykluczyła ona udział osób trzecich… Z kolei członkowie zespołu poinformowali w mediach, że ich „brat” Keith Flint popełnił samobójstwo.
Przypomnijmy, że zespół The Prodigy zyskał największą sławę w latach 90-tych, m.in. za sprawą jednego z pierwszych singli „Charly”. Kto z kolei nie pamięta pierwszego albumu The Prodigy „Experience” z 1992 roku? Hitów i świetnych płyt w dorobku zespołu jest oczywiście więcej.
I tak w kolejnych latach nie żyjący Keith Flint wraz z resztą członków zespołu (Liam Howlett, Leeroy Thornhill) nagrali wspólnie takie hity jak „Firestarter”, „Smack My Bitch Up” oraz „Breathe” – to jedne z największych hitów z 1997r.
Brytyjski zespół odwiedzał też Polskę, grając między innymi na festiwalach Open’er, Coke Live, Orange Warsaw czy też w końcu na Przystanku Woodstock w 2011 roku, na którym to słuchało the Prodigy aż 700 tysięcy osób…
Teledysk
materiał filmowy w rozdzielczości 480p