Drugi tom przygód czarodzieja Merlina oraz jego kumpli: knura Szynki i ogra Kanapki jest już w sprzedaży.
Tym razem swarliwi bohaterowie, na skutek niewprawnych czarów małego Merlina, są świadkami osobliwej przemiany Świętego Mikołaja. Mikołaj opróżnia rodzinną wioskę Merlina z dzieci, co wydaje się bohaterom czynem niegodnym. Ruszają w pościg za złym Mikołajem i dziećmi ukrytymi w wielkim worze. Tymczasem eliksir Merlina wpływa w całkowicie nieoczekiwany sposób na ogra Kanapkę…
Wiemy już z naszej recenzji pierwszego albumu, że komiks jest przeznaczony dla młodzieży i dorosłych z większym poczuciem humoru…, ale mimo wszystkich zalet, spodziewaliśmy się po drugim albumie czegoś lepszego.
Jaki jest drugi album: Merlin kontra święty Mikołaj? Przekonajmy się – zapraszamy do lektury!
Spostrzeżenia…
I choć świat z jakim przyjdzie się nam w tym komiksie zapoznać jest kolejny raz dość zaskakujący… to jednak autorzy popełniają najgorsze z najgorszych możliwych błędów. Ale zaraz! Wpierw opowiedzmy coś sobie jeszcze o tym komiksowym albumie.
Trzeba przyznać, że już na początku historia w szybkim tempie posuwa się do przodu, bez znużenia, dając czytelnikom nadzieję, że album drugi będzie fajniejszy, naszpikowany akcją, która będzie wypełniona śmiesznymi gagami i zwariowaną przygodą…
Niestety, aby móc Wam napisać coś więcej, będziemy chyba zmuszeni opowiedzieć Wam tą historię do końca. Nie z dużymi szczegółami, ale jednak trochę.
Skupmy się jeszcze na chwilę na początku komiksu Merlin kontra Święty Mikołaj, bowiem chcemy zaznaczyć, że powyżej opisane nadzieje to nie czcze gadanie! Z kolei kreska, a w zasadzie styl pozostaje ten sam, co raczej jest wielkim plusem, bowiem rysunki wydają się troszkę bardziej szczegółowe, aniżeli te z pierwszego albumu.
Akcja, która jak wspominaliśmy nabiera coraz to szybszego tempa, ma posmak fajnej ilustrowanej przygody. To co najważniejsze, czyli dowcip tego komiksu również wydaje się bardziej wyrafinowany, „poważniejszy” i powinien spodobać się dosłownie wszystkim. Niestety do czasu… Kiedy święty Mikołaj zostaje, powiedzmy to niechcąco, zaczarowany przez naszego małego i sympatycznego bohatera: Merlina w znacznie większą postać, komiks od tej pory staje się powoli coraz gorszy w odbiorze. Postać „zmutowanego” Mikołaja nas kompletnie nie urzeka, jest on po prostu raczej mało atrakcyjny wizualnie. Niestety.
Teraz przejdziemy do opisu jeszcze większych wad drugiego albumu z przygodami Merlina, Kanapki i Szynki.
Wady
W drugim albumie występuje raczej więcej przemocy co nie spodoba się dzieciom. Walczący pięściami Święty Mikołaj z jednym z głównych bohaterów: nieporadnym ogrem – no cóż nie dodaje komiksowi uroku i nie pomaga mu, pomimo, że trafia on do sprzedaży tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Natomiast sama okładka z pewnością inspiruje, zaciekawia nieświadomego czytelnika.
Czy jest coś jeszcze, o czym powinniście wiedzieć? Tak, komiks ten jak wspominaliśmy zaczął się nad wyraz fajnie, lecz później to już katastrofa dla „podniebienia” czytelnika, który wiązał z nim wielkie nadzieje. Dlaczego tak się dzieje? Otóż Twórcy gorzej poradzili sobie z ułożeniem tekstów – nie utrzymały one tempa z początku albumu; to samo można powiedzieć o fabule. Owszem, znajdziemy parę smaczków, całkiem dużą ilość ciekawych wizualnie postaci, ale wierzcie nam, że koniec komiksu został zilustrowany i napisany jakby od niechcenia! Jakieś ponad dziesięć stron od końca to po prostu żadna przygoda, w dodatku nieśmieszna może tylko dla 5-latków…
Przejdźmy może do oceny i podsumowania drugiego albumu z przygodami Merlina i jego kompanów…
„Merlin: Merlin kontra Święty Mikołaj – album 2”
Edytowany Opis Wydawcy:
Nareszcie w Polsce! Merlin to seria komiksów przygodowych brawurowo interpretująca mity arturiańskie. Oto Merlin, zanim stał się sędziwym czarodziejem, jest chłopcem psotnym, wesołym i dopiero uczącym się władać magicznymi mocami. Przemierza starą Anglię w poszukiwaniu przygód w towarzystwie osobliwych przyjaciół. Są nimi: ogr Kanapka, smakosz zapiekanek z dzieci oraz wieprz Szynka, krotochwilny mag, na którego rzucono klątwę.
Skrząca się humorem seria zdobyła wśród francuskiej młodzieży status kultowej. Stworzona została przez duet wybitnych artystów: Sfara i Munuerę. Komiks przypomina najlepsze wzory przygodowej, humorystycznej literatury komiksowej znad Sekwany, z Asteriksem na czele, jednak jest znacznie bardziej undergroundowy, czy też niepoprawny politycznie. Komiks dla młodzieży, ale czy też dla dzieci? Przekonajmy się – zapraszamy do lektury!
Ocena
Wygląda na to, że twórcy nie postarali się zbytnio. Pchanie fabuły tylko po to, aby z niej nic ciekawego nie wynikło i aby zapchać kolejne końcowe kartki, z pewnością pozostawi niesmak na dłużej.
Jednakże większość z nas pewnie decydując się na zakup pierwszego tomu/albumu z tej serii myślała o skompletowaniu komiksów, nie patrząc na koszt. Mówimy też tu o kosztach moralnych i zawodzie…
Podsumowanie
I w ten o to sposób kończymy na dzisiaj przygodę z postaciami: Merlina, Kanapki i Szynki… Przygodę, która przez ponad pół komiksu zapowiadała się super lecz niestety zakończyła się bardzo źle dla nas…czytelników. Nasze straty są duże, bowiem możemy czuć się oszukani, ale mimo to z wypiekami na policzkach będziemy czekać i wypatrywać premiery trzeciego tomu: przygód Merlina, Kanapki i Szynki!
Do usłyszenia…
| Podsumowanie Recenzja komiksu: „Merlin: Merlin kontra Święty Mikołaj – album 2” | |
| Plusy | Nagroda |
|  |
| Minusy | |
| |
| Ocena | |
| |
